czwartek, 18 listopada 2010

Kto pierwszy o świętach?


Zajęty tydzień. Wszystko się w domu urywa, psuje, jak na złość... stara zasada, że jak ma się walić to seriami...

Powoli też zbliżają się święta. Raczej nie czuć nastroju, chociaż sklepy usiłują nam go wmusić na 6 tygodni przed czasem. Mimowolnie zaczęłam już oglądać ozdoby, przebierać i zachwycać się. Piękne są w Almi Decor i Marks&Spencer. Czasami są tak piękne, że aż trudno się powstrzymać. Małe sarenki na choinkę, delikatne płatki śniegu, aksamitne serca z chwostami. Wszystko wygląda jak robione ręcznie - w co wątpię - przywołuje święta, których nigdy nie było... To ciekawe, bo te piękne, robione na retro, ozdoby wywołują w nas nostalgię za czymś, czego nigdy nie mieliśmy. Jeszcze jak ja byłam mała takich cudów nie było a wieszało się ręcznie robione łańcuchy z kolorowego papieru i anielskie włosie. Drewniane ozdoby, malowane jadalną farbą pierniczki czy uwięzione w ruchu tancerki to były chyba tylko w bajkach. Albo w starych amerykańskich filmach - kolejnej 'krainie niby niby'.
W każdym razie duże dzieci lubią sobie teraz robić małe przyjemności i trudno się powstrzymać przed kupnem takiej kruchej zabawki.

Duże dzieci nie potrafią się też powstrzymać przed zrobieniem sobie innej małej przyjemności. Nie ma lepszego zapachu do pary ze świętami niż korzenne przyprawy, wanilia i miód. Jeszcze nie czas na to, płyty z amerykańskimi standardami jeszcze nie odkurzone, śniegu (na szczęście) jeszcze nie ma. Ale jak już usiadłam z miską waniliowego ryżu z sosem śliwkowym to żałowałam, że nie ma jeszcze w domu lampek i że nie mam pod ręką "Cudu na 34 ulicy". Nie wiem czy znacie ten film, ale jeśli nie, święta bez niego nie będą pełne.

PS: Jeśli ktoś bywa w Warszawie, to spieszę donieść, że mają teraz w M&S bardzo tanie bloki spożywczego marcepanu do wypieków, pyszne świąteczne marmolady i nowe mieszanki przypraw. I uwaga - znalazła się sól wędzona! Kilka postów temu pisałam o swoim słonym doświadczeniu - słone było też cenowo - a w Marksie można teraz kupić pojemniczek wędzonej soli za 18 zł - polecam!

Waniliowy ryż na mleku z korzennym sosem śliwkowym



Za przepis dzięki należą się Agacie
Tylko troszkę dałam od siebie

Składniki:
Torebka białego ryżu
kubeczek śmietanki 30%
pół szklanki mleka 2 %
laska wanilii
torebka cukru waniliowego
szczypta soli

30 dag śliwek - to zdaje się renklody? - obranych z pestek i pokrojonych w ćwiartki
3 łyżki brązowego cukru
7 goździków
1 łyżka miodu
1/3 łyżeczki cynamonu
2-3 łyżki wody

Przygotowanie:
Ryż płuczemy na sitku. Zalewamy mlekiem i śmietanką, i na wolnym ogniu doprowadzamy do wrzenia. Wsypujemy cukier, sól i przekrojoną laskę wanilii z której wyskrobaliśmy do ryżu ziarenka. Mieszać trzeba stale, bo ryż przywiera. Będzie wchłaniał śmietankę i mleko, wiec w razie potrzeby można go dolać.
W tym samym czasie w innym rondelku podgrzewamy miód z cukrem i wodą, wrzucamy cynamon i goździki oraz śliwki. Cukier stopi się, śliwki puszczą sok i powstanie gęsty, słodki sos. Tu także trzeba cały czas doglądać, bo łatwo się to przypala.
Gdy śliwki będą miękkie, sos ciągnący się, a ryż dojdzie w mleku - nakładamy sobie jednego i drugiego do miseczki i włączamy film...

13 komentarzy:

  1. mmm... jak patrze na zdjecie to az slinka cieknie, tak to wyglada niesamowicie pysznie:)
    te smaki, aromaty...

    OdpowiedzUsuń
  2. mniam!
    dla mnie również miód, wanilia i jeszcze goździki tworzą już świąteczny klimat :)
    kiedy dom pachnie piernikiem i choinką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Za dwa tygodnie grudzień, a ja jeszcze chyba tego nie czuję. Pierwsze ozdoby świąteczne widziałam w połowie października i nawet nie miałam ochoty ich oglądać. Teraz są już wszędzie. Brakuje tylko puszczanych kolęd. Ciekawa jestem kiedy zaczną.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie czuję tego świątecznego zamieszania. i dobrze. jeszcze będzie czas na kolorowe światełka i inne cuda..

    a taki ryż. taki słodki.. pyszny, to na każdą porę roku.

    OdpowiedzUsuń
  5. też podoba mi się ten dział spożywczy w m&s, ale z cenami pieczywa przesadzili. mają za to świetne czekolady i przyprawy (cenowo również). a ryż - wygląda pysznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się, cenowo trochę przesadzają. Ceny pieczywa są wysokie, podobnie jak sosów czy słodyczy. Ale też czasem mają takie rzeczy, że trudno się oprzeć, albo ich po prostu nigdzie nie ma...
    Ostatnio skusiłam się (udało się, bo zawsze jak tam przychodzę to dział z pieczywem świeci już pustkami) na angielskie bułeczki z krzyżykiem, z całą masą rodzynek, jagód, skórki pomarańczowej i cytrynowej. Były rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech, w kwestii pieczywa Galeria Wypieków nie ma sobie równych. Ale w M&S tak, zawsze znajdzie się coś ciekawego, obecnie mam tego z pół lodówki.

    A co do świąt, to poza papierowymi ozdobami (też robiłam) zawsze w grudniu dostawałam mikołaja z czekolady z zastrzeżeniem, że nie wolno mi go tknąć do wigilii. No to wyjadałam go z tyłu, począwszy od dupki i ustawiałam na półce tak, żeby z przodu wyglądał ok...

    OdpowiedzUsuń
  8. Łańcuchy były na zajęciach z 'techniki', co?
    A nie miałaś adwentowych czekoladek? To pomagało dotrwać...

    OdpowiedzUsuń
  9. najbardziej podoba mi sie koncowka... i wlaczamy film ;-)) cudny ryz!

    OdpowiedzUsuń
  10. To w PL tez juz maja M&S? Jeeez...
    Jak bedziesz w LDN to zaprowaqdze Cie do WhiteRose - jeszcze lepsze niz M&S

    OdpowiedzUsuń
  11. Na pewno nie renklody - które dojrzewają wcześniej, a to jest póżna odmiana. O ile się nie mylę, to jest śliwka 'Record' (Boże, jak to smakowicie wygląda).
    Jeśli święta mają być niepełne bez tego "Cudu", to masz już zadanie - chcę go obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Benedykt - trzymam za słowo! Nie wiem co to, ale podejrzewam, że nie chodzi ci o sieć pralni (to mi wyskoczyło na pierwszym miejscu;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jeszcze sie opieram swietom, ale chyba padnie moje postanowienei bycia nie-swiateczna, kiedy zarobie piernik:) W kazdym razie jeszcze nie wchdoze do sklepu gdzie sa ozdoby swiateczne, ale jest coraz trudniej:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń