poniedziałek, 9 sierpnia 2010
Po prostu rozpusta
Łakomstwo - mój główny grzech i jedyna rozpusta, do której się przyznaję. Kuchnia włoska fascynowała mnie co prawda jakiś czas temu, jeszcze zanim zaczęłam prowadzić bloga i fascynacja ta mocno ucichła w moim życiu. Narobiłam się już tych past, pizz i focacci - teraz tylko z rzadka wypróbowuję nowe przepisy, raczej skupiam się już na tych sprawdzonych, delektuję się raczej niż odkrywam nowości.
Na pewno jest to zupełnie inny rodzaj biesiadowania niż przy kuchni tureckiej czy hinduskiej. Jakoś włoskiej można zjeść więcej, gadając w międzyczasie, wspominając, i po chwili przerwy, kładąc kolejną dokładkę na talerz. Aż brzuch boli, aż nie ma już nic na stole. Lazanię każdy robi na swój sposób, jedni dają szpinak, inni nie. Jedni lubią z cukinią, inni tylko z mięsem. Każdy sposób dobry, jednak mnie pasuje ten podany poniżej.
Niedawno jadłam pyszną lazanię w Angelo, w Łodzi - świetne miejsce - do którego na pewno jeszcze wrócę. Prowadzone przez Włocha, który mówi po polsku, prosty wystrój, niezbyt rozbudowane menu, co liczy się na plus, i wielki pokłon za obsługę, dla samego właściciela zresztą. Podobało mi się, że przy stoliku obok siedzieli Włosi, którzy najwyraźniej też doceniali kunszt kucharza.
Lazania
Składniki:
Pół opakowania płatów ciasta do lazanii
20 dag sera żółtego
opakowanie szpinaku mrożonego, najlepiej w brykiecie + łyżka śmietany + jajko
kilka łyżek masła na wierzch lazanii
Sos mięsny:
30 dag mięsa mielonego
30 dag pieczarek
marchew, pietruszka, seler
słoiczek pomidorów w kawałkach
duża cebula
sos pomidorowy w kartonie np: Primo Gusto, który bardzo lubię
ketchup, 1-2 łyżki, bez konserwantów koniecznie
bazylia, oregano, tymianek, po łyżeczce
Sos beszamelowy:
1/4 l. bulionu czosnkowo-majerankowego
1 żółtko
łyżka masła
1-2 łyżki mąki
śmietana 18%
1-2 łyżki drobno startego sera żółtego
sól, kwasek cytrynowy
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
Przygotowanie:
Sos mięsny: Zeszklić cebulę, dodać pieczarki pokrojone w plasterki i usmażyć. Osobno usmażyć mięso mielone, dodać starte warzywa - poddusić. Dodać pieczarki i pomidory. Posypać ziołami, solą i pieprzem. Dodać sos pomidorowy i ketchup. Dusić.
Sos beszamelowy: Śmietanę wymieszać z żółtkiem i serem. Stopić masło, wymieszać z mąką. Zasmażyć - nie rumieniąc, rozprowadzić bulionem. Zagotować, przyprawić solą, odrobiną kwasku cytrynowego i gałki. Wymieszać z przygotowaną śmietaną. Podgrzać, ale nie gotować.
Przygotować szpinak: brykiety rozmrozić na ogniu w rondelku, dodać sól i odrobinę śmietany, wymieszać i dodać całe jajko, mieszać. Odcisnąć zebraną wodę.
Formę posmarować masłem. Kolejno układać:
>1 warstwę makaronu, sos mięsny, szpinak, sos beszamelowy, posypać serem
>2 warstwę makaronu, sos mięsny, szpinak, sos beszamelowy
>3 warstwę makaronu, sos beszamelowy, ser i położyć kawałeczki masła na wierzchu.
Zapiekać w temperaturze 180 stopni przez 40 min.
Etykiety:
kuchnia włoska,
z mięsem,
zapiekanka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj tak, łakomstwo to mój największy grzech i zguba. Bo cóż z tego, że jeść się nie chce, skoro takie pyszności na stole/w szafce?... I jakoś nie potrafię już z tym walczyć.
OdpowiedzUsuńNa taką lazanię chętnie bym się skusiła. Na jej dokładkę z resztą pewnie też...
Pozdrawiam!
cudna jest ta Twoja rozpusta
OdpowiedzUsuńa do łakomstwa chyba też powinnam się przyznac..
noooo,przy takiej lasagne to mysle,ze kazdy by zlozyl bron...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ja też uwielbiam te smaki i robiłam lasagne na wiele sposóbów. Twój wygląda smakowicie i chętnie bym zjadła natychamiast! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmimo, że już jestem po obiedzie, z chęcią spróbowałabym tej Twojej rozpusty :)
OdpowiedzUsuńale mi narobilas smaka:) lasagne wyglada bardzo apetycznie, mniam...
OdpowiedzUsuńrozpusta? dosłownie! i u mnie łakomstwo też zwycięża w plebiscycie cech. jestem potworkiem-łakomkiem, jak zwie to moja mała chrześnica ;]
OdpowiedzUsuń