niedziela, 15 maja 2011

Red curry


Agnieszka Kręglicka wiele dobrego robi dla polskiej kuchni. Mniej jest znana niż Magda Gessler, a swój autorytet nie buduje zmieniając restauracje, tylko pisząc mądre teksty i dając głos w ważnych sprawach. Kręglicka promuje slow food, regionalną kuchnię i niesławne podroby, których nie chcą próbować polscy zjadacze sushi. Nie mogę uwierzyć, że nie byłam jeszcze z żadnej jej restauracji, chociaż obiecywałam sobie, że w krótkim czasie wszystkie zaliczę.

Tym bardziej, że ostatnio zdarzyło mi się być w dwóch restauracjach Magdy Gessler... Muszę powiedzieć, że to totalnie nie mój styl, chociaż doceniam z jakim dopracowaniem mamy do czynienia. Jednak za dużo tkanin, kwiatów, dodatków, nawet gdy restauracja stara się być prostą włoską trattorią, to i tak jest 'na bogato'. Za to naprawdę, dawno nie zdarzyło mi się, żebym wyszła z restauracji tak dobrze obsłużona, tak smacznie najedzona i tak zadowolona. Zarówno w Venezii, jak i w Polce, jedzenie rewelacyjne, sporo na talerzu, niezbyt drogo. Dobra atmosfera, kompetentna i miła obsługa, i te toalety (zawsze idę sondować - to jednak cała prawda o lokalu), polecam.
Jednak tak jak mówię, nie mój styl.

O wiele bardziej przypada mi do gustu kuchnia Kręglickiej, i czuję, że w jej i jej brata lokalach będę jak u siebie. Ten przydługi wstęp miał być pretekstem do pokazania dania, które zrobiłam z przepisu pani Agnieszki. To w zasadzie była baza do różnych kombinacji z red curry, robiłam je potem w kilku wersjach, z krewetkami, szpinakiem, pomidorami, zawsze wychodzi pyszne. A może po tym poście w końcu się zmobilizuję i pójdę wybadać te miejsca?

Red curry z warzywami



Składniki:
kalafior pokrojony w różyczki
2 marchewki
puszka ciecierzycy
puszka mleka kokosowego
2 bataty
dymka
2 ząbki czosnku
kolendra świeża
2 łyżki pasty red curry
szczypta chili, lub chili suszone w krążkach

Przygotowanie:
Cebulki z dumki oraz pokrojone w plasterki ząbki czosnku szklimy na oliwie. Dodajemy pastę curry i smażymy chwilę. Dodajemy marchew pokrojoną w plastry, bataty pokrojone w kostkę i kalafiora. Smażymy kilka minut. Wlewamy mleko kokosowe. Zagotowujemy. Sprawdzamy czy nie trzeba dodać jeszcze pasty, wrzucamy krążki chili (choć z tym ostrożnie, bo pasta sama w sobie jest ostra). Wrzucamy odsączoną ciecierzycę. Danie podajemy posypane świeżą kolendrą, choć ja dałam szczypior z dymki w tym przypadku.
Jadłam jako zupę, ale z ryżem jest bardziej sycąco.

7 komentarzy:

  1. takie ożywione kolory w miseczce bardzo mi się podobają. jak i kuchnia Pani K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Twoją oceną Agnieszki Kręglickiej. Prowadzi podobną działalność edukacyjną jak Jamie Olivier, może na mniejszą skalę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmmm, to musi być pyszne. uwielbiam takie dania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa recenzja diw polskiej kuchni ;) W żadnej restauracji nie byłam, ale intuicyjnie zgadzam się z Twoimi odczuciami ;) a curry pyszne, wiadomo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna recenzja:) a danie tez fajne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zdecydowanie nie jestem fanką Magdy Gessler, ale za to jestem wielbicielką curry. Moje ulubione - curry z kalafiora i cukinii...pyyycha. Może dlatego, że jeszcze nie próbowałam twojego;-) Bardzo zachęcające:))

    OdpowiedzUsuń