czwartek, 20 stycznia 2011

Ci przeklęci wegetarianie!



Tytuł jest czysto marketingowy, nikt ich nie będzie do kotła piekielnego chochlą wpychał, już niech se tam skubią te swoje roślinki;-)
Żartuję! Ale coś w tym jest, że się Państwo drodzy rozplenili... w moim najbliższym otoczeniu same wegetarianki, większość znajomych mięsa nie tyka - co nie dotyczy mężczyzn, bo ci po prostu muszą raz w tygodniu zjeść schabu bądź kebaba.

Wegetarianie rządzą, choć chyba jeszcze nie na rynku, wciąż bardzo mało firm uwzględnia takiego klienta - wielu producentów pewnie nawet nie wie czemu na przykład żelatyna w składzie miałaby przeszkadzać komuś kto nie je mięsa?

Ja sama mięso lubię, ale jadam raczej rzadko, raz w tygodniu, czasem dwa. Stawiam na warzywa, i dlatego, że mięso wymaga więcej czasu i obróbki, i nie zawsze mogę kupić takie, któremu ufam.
Wciąż wiele osób podawanie mięsa postrzega jako odświętne. Jak mają przyjść goście, musi być pieczeń, pieczone skrzydełka, polędwica. Mało komu przychodzi do głowy, że może być odświętnie i na wegetariańsko - mam sporo takich potraw, które mogę serwować swoim koleżankom wegetariankom i nie ma obawy, że wyjdą niezadowolone.

Jedną z nich jest risotto kalafiorowe, które smakuje niebiańsko i ładnie wygląda.

Risotto kalafiorowe z szafranem




Składniki:
kalafior
2 białe cebule
pęczek koperku i szczypiorku
łyżeczka szafranu
kieliszek białego pół-słodkiego wina
200 gr ryżu parabolicznego
1/2 litra bulionu warzywnego
łyżeczka curry, kurkumy
sól, świeżo zmielony pieprz
kilka łyżek masła

Przygotowanie:
Siekamy cebulę w kostkę i podsmażamy w wielkim rondlu lub woku na maśle. Podsmażać aż cebula sie zeszkli. Dodać umyty i połamany na drobne różyczki kalafior i podsmażać kilka minut. Dodać surowy ryż (ja wolę paraboliczny, bo arborio tu akurat za bardzo się klei) i dalej smażyć kilka minut. Wlać wino i smażyć dalej, aż odparuje. Powoli zalewać bulionem i stale mieszać. Dolewać tylko tyle, żeby ryż nie przywierał. Dodać curry, kurkumę i ryż, jeśli trzeba, posolić. Pod koniec duszenia wsypać po garstce pokrojonego szczypiorku i koperku. Gdy ryż będzie gotowy, przełożyć na talerze, posypać świeżo zmielonym pieprzem i jeszcze posypać świeżymi ziołami.
Koniecznie z białym winem!

10 komentarzy:

  1. Osobiscie jestem pies na mieso i zyc bym bez niego nie mogla, ale nie mam nic przeciwko dobremu bezmiesnemu obiadowi. Twoje risotto jest idealna propozycja na jeden z tych dni, kiedy po prostu nie chce sie miesa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mieszkając z wegetarianami przez 4 lata, sama też raczej nie jadłam mięsa. Nie jestem ideowcem, lubię od czasu do czasu zjeść jakąś padlinę. Jednak uważam, że wegetarianizm raz na jakiś czas (przez na przykład miesiąc) to fajna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowałaś mnie tym tytułem.Już myślałam, że z przepracowania coś Ci się pomieszało ;-)
    -a risotto rzeczywiście niebiańskie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja znam takich mezczyzn co to dla nich brak miesa na obiad to nie obiad :))
    A przeciez fajna wegetarianska potrawa rowniez moze byc dobrym daniem - takze dla gosci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A poza tym jak wiemy - ryba nie mięso, a śledź nie ryba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. risotto wyglada super:) juz mam na niego chetke:)

    OdpowiedzUsuń
  7. zauważyłam, że i w moim otoczeniu rządzi wegetarianizm. hm, wydaje mi się, że winą jest aktualny boom na zdrowe odżywianie i wszystko co eko. ale dajmy spokój, by byc modnym można mięso jesc! nie, nigdy się nie wyrzeknę. ale jeśli szczera mam byc...lubię czasem coś sobie poweganic. xd
    na przykład taką rewelacyjną propozycją jak Twoja. niebiańskie danie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Retrorose, u mnie jest tak samo. Święto jem od wieliego dzwonu (tzn. może raz na tydzień) i uważam, że jest O.K. w miarę zbliżone do rozsądnej ilości jedzenia mięsa.

    Także mam wielu znajomych wegetarian i najgłupsze jset to, że czasem czuję się nieomal winna, że przedstawiam potrawę z mięsem..

    Ale co tam, niech sobie jedzą swoje soczewice jak tam chcą, ale ja nie zrezygnuję np. z pysznego curry!:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedzenie bez mięsa to nie jedzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń