środa, 28 lipca 2010

I już czas na zupę...



Są czasem i takie dni, kiedy życie jednak jest dużo ciekawsze od Internetu, nawet od prowadzenia bloga o jedzeniu.
Dlatego, kiedy wracam do domu, skonana, i w głęboko nasuniętych na nos okularach, choć nie ma słońca - najbardziej lubię się przejrzeć w talerzu zupy.
Myślałam, że jeszcze długo nie będzie na nie chęci, ale jak widać, gar kapuśniaku bardzo się przydał.

Kapuśniak z pomidorami




Składniki:
1/2 główki młodej kapusty
puszka pomidorów w kawałkach bez skórki lub ok. 300 gr. świeżych, sparzonych i pokrojonych w kawałki
1 duża cebula
3 młode marchewki
2 ziemniaki
Oliwa
kminek, kapka tabasco, odrobina cukru do smaku
litr bulionu z kury

Przygotowanie:
Poszatkować kapustę, obrać marchew i ziemniaki, pokroić na kawałki. W dużym garnku rozgrzać 2-3 łyżki oliwy, podsmażyć cebulę pokrojoną w piórka. Gdy się zeszkli, wrzucamy kapustę, gdy zacznie mięknąć solimy do smaku. Dodajemy bulion (w razie potrzeby dolewamy jeszcze wody) i wrzucamy marchew i ziemniaki. Po 5 minutach dodajemy pomidory. Zmniejszamy ogień, przykrywamy i gotujemy jeszcze 10 minut. W międzyczasie doprawiamy cukrem, tabasco i kminkiem.
Ja podawałam zupę ze świeżym koperkiem.

Przepis pochodzi z serwisu Ugotuj to - nie było w nim jednak kminku, marchwi i ziemniaków.

5 komentarzy:

  1. Nawet nie wiesz jak chętnie przejrzałabym się w talerzu takiej zupy! I to z młodej kapusty! Już dobrych kilka lat nie jadłam porządnego kapuśniaka! Oby deszcz utrzymał się do jutra (!), to zrobię sobie takie lustro z wypełnionego po brzegi talerza;)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. to jedna z tych najpyszniejszych zup
    smakuje w każdą pogodę, ale latem jakoś wyjątkowo

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja zupy tak dawno nie jadłam! muszę to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie ostatnio letnie zupy, ale przy takiej pogodzie z radością przejrzałabym sie w talerzu takiej jesiennej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na moim stole zupy goszczą bardzo często, zwłaszcza w takie dni, jak dziś. Mówi się, że pogoda "butelkowa", ale równie dobrze może być "talerzowa":-)
    Aż mi zaburczało w brzuszku na myśl o twoim kapuśniaku...

    OdpowiedzUsuń