sobota, 20 lutego 2010
Weekend na czekoladowo
Wiedząc, że zbliża się czekoladowy weekend organizowany przez Beę, postanowiłam coś mega słodkiego zrobić, tak bardzo grzesznie kalorycznego, że na samą myśl puchnie człowiek w spodniach.
Zresztą pogoda pod zdechłym azorkiem, to co można robić innego jak tylko piec i się opychać. Już zaplanowałam, że nie zamierzam nigdzie dziś wychodzić na miasto, więc można się oddać rozpuście.
Szczerze mówiąc, czekoladę najbardziej lubię w postaci stałej, gorzką, z dodatkiem skórki pomarańczowej, albo z marcepanem. Wszystkie ciasta i desery z czekoladą, są u mnie na drugim miejscu. W szufladzie zawsze mam zabunkrowane ze dwie tabliczki swoich ulubionych. Czuję się wtedy bezpieczniej, jak wiem, że są - na wszelki wypadek, na atak słodkiego łakomstwa. Nigdy nie umawiam się ze sobą, że zjem teraz całą czekoladę, ale jak tak oderwę jeden rządek, to potem idę do kuchni po następny i kolejny. A potem to nie ma co zostawiać już tych dwóch na jutro, i w ten sposób nagle orientuję się, że wsunęłam już całą. Potem zaczynają się wyrzuty sumienia, ale to już całkiem inna historia...
Mazurek krówkowo-czekoladowy
Niedawno w sklepach pojawiła się nowa wersja masy krówkowej, kokosowa. A ja nie dość, że uwielbiam kokosowe wszystko, to czuję się w obowiązku próbowania wszystkiego nowego, co się pojawi na sklepowych półkach. Masa swoje odleżała, aż znalazłam przepis i powód żeby z nią zatańczyć.
Przepis znalazłam na blogu Wprawki kuchenne, a masę czekoladową dodałam sama. Przepis na krem czekoladowy inspirowany jest przepisem Agaty, zmieniłam tylko ilość czekolady i dodałam wiórki kokosowe.
Składniki:
35 dag mąki pszennej
50 gr cukru pudru
20 dag masła, ja dałam więcej (całą paczkę) bo ciasto było za suche
duża łyżka śmietany kwaśnej 18%
2 żółtka
puszka masy krówkowej
Krem czekoladowy:
tabliczka czekolady gorzkiej
1/3 szklanki cukru brązowego
20 gr masła
1/3 kubeczka śmietany 12% (60 ml)
1/2 kubeczka śmietanki kremówki 36% (100 ml)
wiórki kokosowe
Przygotowanie:
Składniki na ciasto łączymy ze sobą, wyrabiamy ciasto. Owijamy je folią i wstawiamy do lodówki na jakąś godzinę. Następnie wykładamy ciastem (wałkowanie nie było konieczne - ciasto rozbiłam w foremce dłońmi) nasmarowaną masłem tortownicę i wkładamy je do piekarnika na 30 minut w temperaturze 200 stopni, aż spód zacznie brązowieć.
Gdy ciasto stygnie, masę krówkową wstawiamy do kąpieli wodnej - zanim osiągnie płynny stan minie minimum 30 minut. Na ostudzone ciasto wykładamy ciepłą masę krówkową. Czekamy 15 minut aż zgęstnieje w lodówce i na nią kładziemy krem czekoladowy.
W rondelku podgrzewamy cukier z masłem i śmietanką 12%. Gdy cukier się rozpuści, a płyn zacznie wrzeć, zmniejszamy ogień i mieszamy jeszcze przez 2 minuty. Zdejmujemy z ognia. Wrzucamy do płynu połamaną czekoladę i lekko podgrzewamy aż czekolada się rozpuści. Zdejmujemy z ognia i powoli dodajemy śmietanę kremówkę. Mieszamy aż krem będzie jednolicie brązowy. Wykładamy na masę krówkową, pokrywając równomiernie całe ciasto.
Wszystko posypujemy wiórkami kokosowymi i wstawiamy do lodówki aby warstwy się umocniły.
Sam spód nie jest słodki, ale za to równoważy niesamowitą słodycz masy krówkowej. Nie polecam tu dokładek lub krojenia sobie wielkich porcji, bo od ilości słodkości aż bolą zęby!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz